Port lotniczy Masłów w Kielcach- czy ożyje?

Port lotniczy Kielce - Masłów już raz miał ożyć. Czy ożyje po raz drugi?

Autor: Wieczorna 

Port lotniczy KielceFOTO: cc wikimedia
Nieużywany port lotniczy Kielce to wydane kilkadziesiąt milionów PLN nie przynoszących korzyści gospodarczych. Już raz port lotniczy miał ożyć, linie Olt Express chciały obsługiwać połączenia do tego portu lotniczego. Niestety, połączeń nie wprowadzono. Dziś takie linie jak CSA czy Air Baltic mogłyby obsługiwać ten port lotniczy samolotami typu ATR.
"W pierwszym roku funkcjonowania około połowa miejsc w naszych samolotach będzie w cenie 99 zł" – hucznie zapowiadali przedstawiciele taniej linii lotniczej, która przed swoim bankructwem zamierzała realizować loty pasażerskie z lotniska w Kielcach-Masłowie. Co się stało, że plany te nie zostały zrealizowane? Czy zabrakło ok. 10 mln PLN na dostosowanie portu do obsługi połączeń?
Odpowiada Wojciech Lubaski, preyzdent miasta Kielce
Historycznie Miasto Kielce było współwłaścicielem spółki „Lotnisko Kielce”. Wyszliśmy z tej współwłasności, gdyż nie uwzględniano naszych uwag co do zarządzania i perspektyw „Masłowa”. W 100% jest to własność Zarządu Województwa. Wielokrotnie deklarowałem, że Miasto Kielce będzie partycypować finansowo w rozwój tego lotniska. Na dziś Zarząd Województwa nie ma planów inwestycyjnych, więc nasze deklaracje nic nie znaczą. W. Lubawski
Co wiemy o tym porcie?
Kielce mają port lotniczy uroczyście otwarty 27 czerwca 1937 roku, jest to tzw. STOL-port, tylko że nie jest on w żaden sposób wykorzystywany do planowych połączeń. STOL-porty to miejskie porty o krótkich pasach startowych, dostosowane do odbywania z nich lotów samolotami klasy STOL (short take-off and landing). Port lotniczy Kielce- Masłów mógłby być użytkowany przez samoloty pasażerskie typu ATR lub inne, po proponowanym przez UE przedłużeniu długości pasa startowego do 1370 metrów.
"W urzędzie marszałkowskim właśnie powstaje tłumaczenie sporządzonego w języku angielskim raportu ekspertów unijnych. Zamówiła go Komisja Europejska wtedy, gdy ważyły się losy dofinansowania budowy lotniska w Obicach. Raport ma 60 stron plus 24 strony załączników. Został on przedstawiony KE 5 grudnia i przesądził o tym, że nie dostaliśmy 39,2 mln euro.(....) [Eksperci proponują] Możemy wydłużyć pas startowy w Masłowie do 1370 m. "To nie da pełnego wyboru kierunków i częstotliwości połączeń, ale z pewnością obsłużyłoby przynajmniej kilka linii";
Jako przykład świetnie funkcjonującego STOL-portu podawałem niedawno port London City Airport, mający pas startowy o wymiarach 1508 metrów, obsługujący kilka relacji wewnątrzkrajowych i ok. 40 międzynarodowych. Nowozmodernizowany port lotniczy Kielce – Masłów ma drogę startową o wymiarach 1155 × 30 metrów. Jakie loty obsługuje dziś?
Łatwo z takiego portu zrobić typowy STOL-port z codziennymi rejsowymi połączeniami. Loty te są zwykle realizowane w ramach służby publicznej, są dofinansowywane przez władze regionów. Proponuję by władze województwa, czy też miasta, porozumiały się i wspólnie rozpisały przetarg na linię obsługiwaną samolotami klasy STOL. Możliwe są połączenia do innych regionów kraju, jak i też połączenia do hubu w Warszawie. Proponuję uruchomienie linii lotniczej Kielce Masłów- Gdańsk oraz Kielce Masłów- Wrocław obsługiwanej samolotami klasy STOL.
STOL-port w Kielcach szansą na tanie skomunikowanie miasta z krajem
Od jakiegoś czasu na świecie rozwija się kategoria STOL-portów, małych portów lokalnych, które często, choć nie zawsze, są subwencjonowane, choć są też przypadki portów bardzo rentownych. Celem powstania tychże portów jest zwykle poprawa dostępności regionu. Koszty budowy i obsługi tych portów są nieporównywalnie mniejsze (1/20 kosztów typowego portu regionalnego), zaś podstawowy cel- poprawa dostępności komunikacyjnej, może być osiągnięty koszem niebagatelnie mniejszym dla podatnika.

Polecimy z Masłowa nad morze? Jeszcze w tym roku? 

Marcin Sztandera 2012-04-18, ostatnia aktualizacja 2012-04-18 08:21 gazeta.pl

Śniadanie w Kielcach, a po obiedzie kąpiel w Bałtyku? Niewykluczone, że jeszcze w tym roku linie lotnicze OLT Express włączą lotnisko w podkieleckim Masłowie do swojej siatki połączeń. - Wydłużenie pasa startowego w tym momencie nie jest najważniejsze - mówi Jarosław Synowiec, zastępca szefa operacji lotniczych w OLT Express.
Pierwsze rozmowy przedstawiciele powstałego w ubiegłym roku przewoźnika oraz spółki Lotniska Kielce mają już za sobą. - Ustaliliśmy, że wkrótce firma wystosuje list intencyjny, że jest gotowa rozważyć włączenie Kielc do swojej siatki połączeń przy obecnej długości pasa startowego [1160 metrów - przyp. red.], jeżeli spełnimy inne wymogi techniczne - mówi Robert Erdowski, od kilku miesięcy prezes Lotniska Kielce.

Te warunki to modernizacja oświetlenia oraz budowa systemu pomocy nawigacyjnych pozwalających na ruch w trudnych warunkach atmosferycznych. - Projekt oświetlenia już mamy, trochę bardziej skomplikowana jest sprawa systemu nawigacji. Najbardziej odpowiedni i najtańszy nie jest jeszcze dostępny w Polsce. Pozostałe systemy są droższe, ale szybciej dostępne. Poza tym przydałby się budynek techniczny z wieżą kontroli lotów - wylicza Erdowski. Ocenia, że wszystkie inwestycje kosztowałyby ok. 10 mln zł. - To sporo, ale też znacznie mniej niż gdyby doszło do koniecznego przedłużenia pasa startowego, jak dotychczas często twierdzono. Z drugiej strony mamy deklarację, że operator może obsługiwać nasze lotnisko samolotami turbośmigłowymi przewożącymi około 30 pasażerów. To może być dobry początek - zaznacza prezes Lotniska Kielce. Podkreśla, że Masłów lada dzień otrzyma też statut lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. - To formalny krok do uruchomienia takich połączeń - dodaje.

- Wydłużenie pasa startowego w tym momencie nie jest najważniejsze. Istotniejsze jest spełnienie innych wymagań dotyczących pomocy nawigacyjnych i oświetlenia - mówi nam Jarosław Synowiec, zastępca szefa operacji lotniczych w OLT Express i kapitan samolotów regionalnych rodziny ATR-42/72. Sam też pochodzi z Kielc i nie ukrywa, że zależy mu na wykorzystaniu lotniska w Masłowie. - To wymaga szczegółowych analiz, ale mamy dużo imprez targowych, które cieszą się coraz większą rangą. Uruchomienie połączeń byłoby uzasadnione. Przecież pierwsze pytanie klientów biznesowych to - jak dolecieć na miejsce. Z drugiej strony nasza firma specjalizuje się w tanich połączeniach i loty do Gdańska mogłyby być ciekawą alternatywą dla mieszkańców regionu w porównaniu z jazdą samochodem. W Niemczech natomiast samoloty naszego właściciela służą do dowiezienia pasażerów do większych lotnisk - dodaje Synowiec. Jego zdaniem w Masłowie mogłyby lądować np. ATR-42 mogące pomieścić po 46-48 pasażerów. - Takie samoloty latają np. do Galway w Irlandii - tłumaczy.

Kiedy pierwsze samoloty OLT Express mogłyby lądować i startować w Masłowie? - Jeżeli zostaną spełnione wymogi techniczne, to nawet w tym roku. Ale potrzebne jest oświetlenie i system nawigacyjny - odpowiada Synowiec.

- Jeżeli dostaniemy list intencyjny, na pewno bardzo dokładnie go przeanalizujemy. To faktycznie może być szansa na zrobienie pierwszego kroku. Tak czy inaczej potrzebna jest modernizacja oświetlenia i budowa systemu nawigacyjnego, ale terminów na razie nie jestem w stanie wskazać. Skłaniałbym się też do wydłużenia pasa, bo to znacznie podniosłoby atrakcyjność również wobec innych przewoźników - komentuje Jan Maćkowiak, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, które ma 70 proc. udziałów w spółce Lotnisko Kielce.

To nie koniec dobrych wiadomości z Masłowa. Lada dzień rozpocznie się budowa drugiego prywatnego hangaru. - Wybudują go dwie firmy, z Ostrowca i Końskich, których właściciele chcą tu trzymać swoje samoloty. Podpisaliśmy też list intencyjny z kolejnymi, które chcą wejść na lotnisko,m.in. Kolporter. Poza tym jedna z warszawskich firm, wspólnie z kapitałem duńskim, zamierza uruchomić w Kielcach bazę obsługi samolotów biznesowych - wylicza Erdowski.

.wg gazeta.pl

Komentarze

Popularne posty