Nieużywany port lotniczy Kielce to wydane kilkadziesiąt milionów PLN nie przynoszących korzyści gospodarczych

Wydanie płatne, cena
abonamentowa. Kielce, 16 października 2014 r.
Fragment - wersja
demonstracyjna wersji płatnej
Nieużywany port lotniczy
Kielce to wydane kilkadziesiąt milionów PLN nie przynoszących
korzyści gospodarczych
"W pierwszym roku funkcjonowania około połowa miejsc w naszych samolotach będzie w cenie 99 zł" – hucznie zapowiadali przedstawiciele taniej linii lotniczej, która przed swoim bankructwem zamierzała realizować loty pasażerskie z lotniska w Kielcach-Masłowie. Co się stało, że plany te nie zostały zrealizowane? Czy zabrakło ok. 10 mln PLN na dostosowanie portu do obsługi połączeń?
Kielce mają port lotniczy uroczyście
otwarty 27 czerwca 1937 roku, jest to tzw. STOL-port, tylko że nie
jest on w żaden sposób wykorzystywany do planowych połączeń.
STOL-porty to miejskie porty o krótkich pasach startowych,
dostosowane do odbywania z nich lotów samolotami klasy STOL (short
take-off and landing).
Historia
Dzieje współczesne
Lotnisko Kielce-Masłów jest dziś cywilnym
lotniskiem sportowym znajdujące się w miejscowości Masłów
Pierwszy, w gminie Masłów, w powiecie kieleckim, w województwie
świętokrzyskim.
W okolicach 2012 roku planowana była rozbudowa lotnistka tak, aby mogło przyjmować zwykłych pasażerów. Dzięki tej rozbudowie Kielce miały zostać połączone z wszystkimi dalej odległymi miastami w Polsce (m.in. Gdańskiem, Wrocławiem) i większymi miastami Europy oddalonymi do 1000 km.
W okolicach 2012 roku planowana była rozbudowa lotnistka tak, aby mogło przyjmować zwykłych pasażerów. Dzięki tej rozbudowie Kielce miały zostać połączone z wszystkimi dalej odległymi miastami w Polsce (m.in. Gdańskiem, Wrocławiem) i większymi miastami Europy oddalonymi do 1000 km.
Spółkę Lotnisko
Kielce stworzyły w 2004 r. samorząd województwa, który ma ok. 70
proc. udziałów, powiat kielecki, gmina Masłów oraz Aeroklub
Kielecki. Początkowo udziałowcem było też miasto Kielce, ale
wycofało się po zaangażowaniu w budowę lotniska w Obicach –
pisała przed laty lokalna mutacja „Gazeta Wyborcza Kielce”.
Wg
http://www.portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/maslow-wycofuje-sie-z-lotniska,26876.html
Po współczesnej przebudowie
wydłużeniu uległ pas startowy. Lotnisko obecnie nie ma podmiotu
zrządzającego.
„Według członka
zarządu wojewódzkiego Jana Maćkowiaka, któremu podlega nadzór
nad Lotniskiem Kielce, ogłoszenie upadłości jest obecnie
najlepszym wyjściem. "Jest to słuszna decyzja, bo możliwości
funkcjonowania spółki w obecnej formule już się wyczerpały. Nie
ma sensu inwestowanie kolejnych pieniędzy w obiekt, którego tak
właściwie nie chcą pozostali wspólnicy" - powiedział.
Dodał, że lotnisko w Masłowie jest
potrzebne regionowi, ale konieczne są inwestycje w infrastrukturę,
która umożliwi wykorzystanie obiektu przez przewoźników. Chodzi
m.in. o wydłużenie pasa startowego i zbudowanie systemów
naprowadzania. W jego opinii samorząd województwa jako jedyny może
sprostać temu zadaniu, wykorzystując unijną pomoc.
W opinii zarządu województwa
konieczne jest jak najszybsze powołanie nowego podmiotu
zarządzającego lotniskiem w Masłowie i zabieganie o nadanie mu
statusu lotniska publicznego. Dzięki temu zmniejszą się m.in.
zobowiązania podatkowe. Likwidacja spółki Lotnisko Kielce w
Masłowie ułatwi także - ich zdaniem - zerwanie umowy na
administrowanie lotnicze obiektem przez Aeroklub Kielecki, obecnie
blokujący zmiany.
Lotnisko w podkieleckim Masłowie jest
zarejestrowane jako lotnisko komunikacji cywilnej w Światowej
Organizacji Lotnictwa Cywilnego. Jest przeznaczone do obsługi
samolotów i szybowców; ma trawiastą drogę startową i drugą o
nawierzchni sztucznej, długości 1160 metrów. Mogą tam lądować
małe samoloty (do 19 miejsc).
Właścicielem 70 proc. udziałów
jest samorząd województwa świętokrzyskiego; współwłaścicielami
mniejszościowymi: gmina Masłów i Starostwo Powiatowe oraz Aeroklub
Kielecki. Rocznie funkcjonowanie lotniska kosztuje około 400 tys.
zł.
Wg
http://www.portalsamorzadowy.pl/inwestycje/lotnisko-w-kielcach-oglosilo-upadlosc,42908.html
Brak ruchu pasażerskiego
Lotnisko jest
obecnie nieużytkowane w ruchu rozkładowym, mimo propozycji jednej z
linii lotniczych oraz możliwości technicznych. Wiele tego typu
samolotów potrzebuje drogi startowej o długości 700- 800 metrów.
Szczególnie Norwegia słynie z około 30 portów klasy STOL,
zbudowanych w latach 1965- 1987. Typowo mają długość drogi
startowej ok. 890 metrów.
Jako przykład świetnie funkcjonującego STOL-portu podawałem niedawno port London City Airport, mający pas startowy o wymiarach 1508 metrów, obsługujący kilka relacji wewnątrzkrajowych i ok. 40 międzynarodowych. Nowozmodernizowany port lotniczy Kielce – Masłów ma drogę startową o wymiarach 1155 × 30 metrów. Jakie loty obsługuje dziś?
Jako przykład świetnie funkcjonującego STOL-portu podawałem niedawno port London City Airport, mający pas startowy o wymiarach 1508 metrów, obsługujący kilka relacji wewnątrzkrajowych i ok. 40 międzynarodowych. Nowozmodernizowany port lotniczy Kielce – Masłów ma drogę startową o wymiarach 1155 × 30 metrów. Jakie loty obsługuje dziś?
Lotnisko Kielce-Masłów |
|||||
Państwo |
![]() |
||||
Miejscowość |
Masłów Pierwszy k. Kielc |
||||
Typ |
cywilne, sportowe |
||||
Kod ICAO |
EPKA |
||||
Strefa czasowa |
UTC +1 |
||||
Wysokość |
308 m n.p.m. |
||||
Drogi startowe
|
|||||
|
Łatwo z takiego portu zrobić typowy STOL-port z codziennymi rejsowymi połączeniami. Loty te są zwykle realizowane w ramach służby publicznej, są dofinansowywane przez władze regionów. Proponuję by władze województwa, czy też miasta, porozumiały się i wspólnie rozpisały przetarg na linię obsługiwaną samolotami klasy STOL. Możliwe są połączenia do innych regionów kraju, jak i też połączenia do hubu w Warszawie. Proponuję uruchomienie linii lotniczej Kielce Masłów- Gdańsk oraz Kielce Masłów- Wrocław obsługiwanej samolotami klasy STOL.
Typowe samoloty tej kategorii używane np. przez norweskie linie Widerøe, to Bombardier Dash 8-100 i Bombardier Dash 8-200, zdolne do startu z dróg startowych o długości 800 metrów przy maksymalnym dopuszczalnym obciążeniu (MTOW). Jeszcze krótszej drogi startowej wymaga De Havilland Canada Dash 7, zdolny startować wykorzystując pas o jeszcze mniejszej długości. Częściowa lista takich samolotów znajduje się tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_STOL_aircraft
Plany obsługi
pasażerskiej Kielc sprzed wybuchu kryzysu
Jest nieprawdą że Kielce nie posiadają zdatnych do użytku portów lotniczych. W mojej opinii raczej nie wykorzystują dostępnej infrastruktury. Oto co miało się dziać jeszcze przed wybuchem kryzysu roku 2012:
Polecimy z Masłowa nad morze? Jeszcze w tym roku?
Marcin Sztandera 2012-04-
18, ostatnia aktualizacja 2012-04-18 08:21 gazeta.pl
Śniadanie w Kielcach, a po obiedzie kąpiel w Bałtyku? Niewykluczone, że jeszcze w tym roku linie lotnicze OLT Express włączą lotnisko w podkieleckim Masłowie do swojej siatki połączeń. - Wydłużenie pasa startowego w tym momencie nie jest najważniejsze - mówi Jarosław Synowiec, zastępca szefa operacji lotniczych w OLT Express.
Pierwsze rozmowy przedstawiciele powstałego w ubiegłym roku przewoźnika oraz spółki Lotniska Kielce mają już za sobą. - Ustaliliśmy, że wkrótce firma wystosuje list intencyjny, że jest gotowa rozważyć włączenie Kielc do swojej siatki połączeń przy obecnej długości pasa startowego [1160 metrów - przyp. red.], jeżeli spełnimy inne wymogi techniczne - mówi Robert Erdowski, od kilku miesięcy prezes Lotniska Kielce.
Te warunki to modernizacja oświetlenia oraz budowa systemu pomocy nawigacyjnych pozwalających na ruch w trudnych warunkach atmosferycznych. - Projekt oświetlenia już mamy, trochę bardziej skomplikowana jest sprawa systemu nawigacji. Najbardziej odpowiedni i najtańszy nie jest jeszcze dostępny w Polsce. Pozostałe systemy są droższe, ale szybciej dostępne. Poza tym przydałby się budynek techniczny z wieżą kontroli lotów - wylicza Erdowski. Ocenia, że wszystkie inwestycje kosztowałyby ok. 10 mln zł. - To sporo, ale też znacznie mniej niż gdyby doszło do koniecznego przedłużenia pasa startowego, jak dotychczas często twierdzono. Z drugiej strony mamy deklarację, że operator może obsługiwać nasze lotnisko samolotami turbośmigłowymi przewożącymi około 30 pasażerów. To może być dobry początek - zaznacza prezes Lotniska Kielce. Podkreśla, że Masłów lada dzień otrzyma też statut lotniska użytku publicznego o ograniczonej certyfikacji. - To formalny krok do uruchomienia takich połączeń - dodaje.
- Wydłużenie pasa startowego w tym momencie nie jest najważniejsze. Istotniejsze jest spełnienie innych wymagań dotyczących pomocy nawigacyjnych i oświetlenia - mówi nam Jarosław Synowiec, zastępca szefa operacji lotniczych w OLT Express i kapitan samolotów regionalnych rodziny ATR-42/72. Sam też pochodzi z Kielc i nie ukrywa, że zależy mu na wykorzystaniu lotniska w Masłowie. - To wymaga szczegółowych analiz, ale mamy dużo imprez targowych, które cieszą się coraz większą rangą. Uruchomienie połączeń byłoby uzasadnione. Przecież pierwsze pytanie klientów biznesowych to - jak dolecieć na miejsce. Z drugiej strony nasza firma specjalizuje się w tanich połączeniach i loty do Gdańska mogłyby być ciekawą alternatywą dla mieszkańców regionu w porównaniu z jazdą samochodem. W Niemczech natomiast samoloty naszego właściciela służą do dowiezienia pasażerów do większych lotnisk - dodaje Synowiec. Jego zdaniem w Masłowie mogłyby lądować np. ATR-42 mogące pomieścić po 46-48 pasażerów. - Takie samoloty latają np. do Galway w Irlandii - tłumaczy.
Kiedy pierwsze samoloty OLT Express mogłyby lądować i startować w Masłowie? - Jeżeli zostaną spełnione wymogi techniczne, to nawet w tym roku. Ale potrzebne jest oświetlenie i system nawigacyjny - odpowiada Synowiec.
- Jeżeli dostaniemy list intencyjny, na pewno bardzo dokładnie go przeanalizujemy. To faktycznie może być szansa na zrobienie pierwszego kroku. Tak czy inaczej potrzebna jest modernizacja oświetlenia i budowa systemu nawigacyjnego, ale terminów na razie nie jestem w stanie wskazać. Skłaniałbym się też do wydłużenia pasa, bo to znacznie podniosłoby atrakcyjność również wobec innych przewoźników - komentuje Jan Maćkowiak, wicemarszałek województwa świętokrzyskiego, które ma 70 proc. udziałów w spółce Lotnisko Kielce.
To nie koniec dobrych wiadomości z Masłowa. Lada dzień rozpocznie się budowa drugiego prywatnego hangaru. - Wybudują go dwie firmy, z Ostrowca i Końskich, których właściciele chcą tu trzymać swoje samoloty. Podpisaliśmy też list intencyjny z kolejnymi, które chcą wejść na lotnisko, m.in. Kolporter. Poza tym jedna z warszawskich firm, wspólnie z kapitałem duńskim, zamierza uruchomić w Kielcach bazę obsługi samolotów biznesowych - wylicza Erdowski.
.wg gazeta.pl
STOL-port w Kielcach szansą na
tanie skomunikowanie miasta z krajem
Od jakiegoś czasu na świecie rozwija
się kategoria STOL-portów, małych portów lokalnych, które
często, choć nie zawsze, są subwencjonowane, choć są też
przypadki portów bardzo rentownych. Celem powstania tychże portów
jest zwykle poprawa dostępności regionu. Koszty budowy i obsługi
tych portów są nieporównywalnie mniejsze (1/20 kosztów typowego
portu regionalnego), zaś podstawowy cel- poprawa dostępności
komunikacyjnej, może być osiągnięty koszem niebagatelnie
mniejszym dla podatnika.
Fot. Samolot pasażerski Bombardier
Dash-8, standard klasy STOL operujący loty rozkładowe na lotniskach
o długości pasa 800 metrów. Cc wikimedia
Fot. Lotniska w Polsce, cc wikipedia

Porty te są w stanie obsługiwać loty
tylko samolotów klasy STOL, short take-off and landing, samolotów o
krótkiej drodze lądowania i startu. W USA istnieje około 80 portów
lotniczych tej kategorii. Krajem który w całości oparł lotnictwo
lokalne i regionalne na stolportach jest Norwegia. W latach 1965 do
1987 zbudowano ok. 30 stolportów celem obsługi odległych
miejscowości. Norweskie stolporty mają pasy o długości zwykle 800
metrów.
W Polsce nie wykształciła się
kategoria stol-portów obsługujących ruch pasażerski. Poza kilkoma
potencjalnie rentownymi wyjątkami, wymagałyby one rządowych
dotacji w ramach wykonywania usług służby publicznej. System taki
działa w Norwegii, rząd poprzez system przetargów na wykonywanie
przewozów lotniczych do najmniejszych portów wspiera dostępność
komunikacyjną odległych obszarów. Połowa oferty takich norweskich
linii regionalnych jak Wideroe to loty do małych portów.
Trasy lotnicze wspierane w ramach
służby publicznej w Europie to m.in. Dublin do Knock, Galway,
Kerry, Sligo, Donegal oraz City of Derry, trasy między Włochami a
Sardinią, polączenia między wyspą Korsyką a Francją, niektóre
trasy krajowe Norwegii, Szwecji, Finlandii, a w Wielkiej Brytanii-
trasy w rejony górskie Szkocji i na wyspy. W Polsce można by
rozważyć wsparcie przez rząd lub samorządy poniektórych tras.
Dotowane są na przykład loty na trasie Zielona Góra- Warszawa.
Często loty dotowane na bliskie dystanse nie dają pożadanych
rezultatów. W przypadku Kielc możliwe jest uruchamianie lotów do
Warszawy jedynie w czasie organizacji imprez targowych, natomiast
stałe połączenie mogłoby funkcjonować np. na trasie do Gdańska
czy Wrocławia.
Zarząd województwa
kujawsko-pomorskiego do połowy października czeka na linię
lotniczą, która zechce przez trzy lata promować region. Na trasach
z Bydgoszczy oczywiście. Kontrakt ma być zawarty na okres od 1
grudnia 2013 roku, do 29 marca 2014 roku. Wcześniej na pokładzie
swoich samolotów region promował LOT za ok. 12 mln zł. Warunki
stawiane potencjalnym chętnym sprawiają, że praktycznie tylko ten
przewoźnik mógłby takie połączenia realizować.
Zarząd województwa
kujawsko-pomorskiego nie jest jedynym, który stara się zlecać
przewoźnikom reklamowanie regionu. Lubuskie dopłaca do lotów do
Warszawy i do Gdańska. Tak naprawdę chodzi jednak o wsparcie
rozwoju lokalnego lotniska, ściągnięcie pasażerów, co może
przełożyć się na wzrost turystyki i dalej na wzrost przychodów
do kasy województwa. Czy ta polityka przynosi efekty?
– Żaden samorząd nie pokusił się
o sporządzenie dokładnej analizy kosztów i przychodów, nie ma
więc danych – mówi Sebastian Gościniarek, partner w firmie
doradczej BBSG. – W wielu wypadkach takie rozwiązanie zapewne jest
korzystne dla regionu, w innych pieniądze można by wydać w lepszy
sposób.
Przewoźnicy reklamują region
Zarząd województwa
kujawsko-pomorskiego chce, by region był promowany na trasach z
Bydgoszczy do portu lotniczego, który rocznie obsługuje co najmniej
8 mln podróżnych. Rejsy mają odbywać się co najmniej 18 razy w
tygodniu, samolotami mogącymi wziąć na pokład co najmniej 30
osób.
To nie koniec wymagań. Jak wynika z
warunków przetargu, pasażerowie tych samolotów będą mieć
możliwość przesiadania się w tym porcie na loty w kolejnych 10
kierunkach i to bez dodatkowej odprawy osobistej i bagażowej.
Na początku marca 2012 roku
kolejną już umowę na promocję regionu na pokładzie samolotów
podpisał zarząd województwa lubuskiego. Do końca 2015 roku na jej
podstawie będą między Zieloną Górą a Warszawą kursować
samoloty linii SprintAir. Wartość prawie trzyletniego
kontraktu to 27,5 mln zł.
Zarząd województwa lubuskiego
podczas wakacji zapewnił także połączenie z Gdańskiem. Zapłaci
SprintAir ok. 781 tys. zł za reklamowanie regionu na trasach z
Zielonej Góry do Gdańska w okresie od 3 marca do 30 września tego
roku.
Wg
http://www.rp.pl/artykul/1048278.html?print=tak&p=0
Jedynym czynnym stolportem był port
lotniczy w Łodzi- Lublinku w okresie przed przedłużeniem drogi
startowej. Oferował połączenia zagranicznych i polskich linii
wykorzystujących mniejsze samoloty i był zorientowany pod ruch
biznesowy. Rocznie obsługiwano 6-7 tys. pasażerów. Tymczasem
Wielka Brytania jest krajem sprawnie funkcjonujących stol-portów,
spośród których największy, Londyn- City Airport obsłużył 3,2
mln pasażerów w 2008 roku.
W Polsce istnieje cała sieć portów
lotniczych mogąca być ożywiona w taki sposób. Stolport miał
powstać w Kielcach-Masłowie. Nieczynne są pasy startowe w Legnicy,
Białymstoku, Krośnie, z powodu złego stanu nawierzchni.
Fot. Port lotniczy Lubin, cc wikipedia

Modernizacja kieleckiego lotniska za
6 mln PLN
Lotniskiem mogącym oferować
połączenia krajowe jest rozbudowany port Kielce- Masłów. Na jego
modernizację przekazano 5 mln 969 tys. PLN. Planowane było
wydłużenie pasa startowego o 140 metrów w kierunku zachodnim oraz
o 115 metrów w kierunku wschodnim. W przyszłości planowana była
modernizacja oświetlenia oraz montaż urządzeń nawigacyjnych. Nowy
port lotniczy Kielce- Masłów ma pas o długości 1155 metrów, co
umożliwi przyjmowanie lotów rozkładowych samolotami klasy STOL. Z
Kielc-Masłowa mały, np. 18- miejscowy samolot klasy STOL dowoziłby
pasażerów na przesiadki do hubów (portów przesiadkowych). Loty te
musiałyby być subwencjonowane przez władze woj. świętokrzyskiego,
wzorem np. władz woj. Lubuskiego dofinansowujących loty do portu
lotniczego Zielona Góra- Babimost.
Na przeszkodzie rozwoju kategorii
mniejszych portów lotniczych w Polsce stoi prawo. Obecnie rząd
stawia takie same wymagania wobec portu warszawskiego, jak i portów
lokalnych. W ramach pracy zespołu d/s mniejszych lotnisk powołanego
w 2006 roku pojawiały się propozycje by właściciele małych
lotnisk nie musieli m.in. wyposażać portu w drogi i skomplikowany
sprzęt rentgenowski do skanowania bagażu, ale mogli sprawdzać go
"ręcznie lub innymi, tańszymi metodami" (cytat za
"Rzeczpospolita", 24.IV.2006).
Rozwój ograniczały dziwne przepisy na
temat struktury własnościowej portów, wymagano np. by pakiet
kontrolny w spółkach zarządzających lotniskami mógł należeć
jedynie do spółki z kapitałem polskim. Postulowano dopuszczenie
przedsiębiorstw z Unii Europejskiej. Obiecywano także likwidację
konieczności ubiegania się o zezwolenie na zarządzanie lotniskiem
użytku publicznego, z którego korzystają przewoźnicy lotniczy
(osoby prywatne i linie lotnicze). Brak było też wsparcia dla
przewoźników lotniczych operujących na pożądanych ze społecznego
punktu widzenia trasach (np. do dwóch portów w Bieszczady).
Konieczna jest zmiana polityki rządu i
władz regionalnych w tym zakresie. Poprawa dostępności
komunikacyjnej kraju wymaga często jedynie mniejszych nakładów
finansowych, wymaga zmiany polityki infrastrukturalnej na rzecz np.
wsparcia wykluczonych komunikacyjnie regionów, często mających
zniszczoną, porzuconą infrastrukturę transportową. Stol-porty
mogą funkcjonować na rynku jedynie okresowo, do czasu poprawy
dostępności regionów np. za pomocą kolei czy dróg samochodowych.
Niemniej, ta kategoria lotnisk winna być dostrzeżona przez władze
publiczne, a istniejąca infrastruktura- wykorzystana.
Wybrał: Adam Fularz, Inst.
Ekonomiczny dla Gazety Kielecka.eu, 2010-2014
pełna wersja artykułu w wersji
płatnej.
Komentarze
Prześlij komentarz